poniedziałek, 31 grudnia 2012

Tytułu nie ma, bo dziewczynom zabrakło pomysłu.

Hej, ludziaki! To jest taki mały, samobójczy one-shot. Powodem jego powstania jest fakt, iż Chiyeko  musiałam wyrzucić z siebie depresyjne myśli, które nagromadziły się w jej głowie no i powstało coś takiego. Nie chcemy, żeby zabrzmiało to niegrzecznie, ale jak się popłaczecie albo  stracicie głos pod wpływem emocji, to będzie nam bardzo miło.
PS: Jeśli wymyślicie jakiś tytuł to jesteśmy otwarte na propozycje. :D
Miłego czytania!
______________________________________________________________

- Kochałeś go? Powiedz przynajmniej, że szaleńczo go kochałeś? Daj mi chociaż tyle. – głos mojej matki przebił się przez szum, który od jakiegoś czasu ogłuszał mnie i zaślepiał. Poczułem jak ściska moją rękę tak mocno, jakby chciała zatrzymać mnie siłą wśród żywych. Wyobrażam sobie jak staje twarzą w twarz ze Śmiercią i wyrywa mnie z jej objęć. Gdyby było to możliwe… ale nie jest.
Nie, mamo. Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, nawet go nie zauważyłem. Przeszedłem obok, nie zwracając uwagi na nieziemski błękit jego tęczówek. Nie sądzę też, żeby on mnie zauważył. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Nie wierzę w taką miłość.
Nie, mamo. Kiedy pierwszy raz usłyszałem jego głos nie zwróciłem uwagi na jego nieziemski tembr. Nie przyjrzałem się jak jego usta delikatnie wymawiają słowa, jak gdyby pieściły każdą sylabę. Byłem bardziej skupiony na tym, żeby zadzwonić na policję. Gość rozwalił mi samochód.

niedziela, 16 grudnia 2012

Devil's Soul XI

Hej, pysie! Przed wami następny rozdział naszego opowiadanka. Wiemy, wiemy... lenie z nas niesamowite, ale mamy nadzieję, że ten rozdział zrekompensuje wam choć trochę naszą nieobecność.

Zapraszamy do czytania!
_______________________________________________________________
Drzwi pałacu otworzyły się przed nim ze znanym od dawna skrzypnięciem. Otoczony przez straże czuł się jak w pułapce. Nie związany, jednak uwięziony. Powoli wspiął się na trzy schodki dzielące go od jaskini lwa i biorąc głęboki oddech, zamknął na chwilę oczy.
-Gdybyś był królem…
-Nie jestem i nie zamierzam. – odciąłem, przysuwając się bliżej niego i oplatając ramionami jego szyję.
-Twoja matka nie może żyć wiecznie.
-Z tego co wiem, tym właśnie różnimy się od śmiertelników.
-To, że nie umieramy, nie znaczy, że nie można nas zabić, prawda? – szepnął, podgryzając delikatnie płatek mojego ucha. Zadrżałem, próbując uspokoić szamoczące się w piersi serce i chociaż jeszcze przez chwilę myśleć.
-Chcesz zabić moją matkę? Bardzo proszę, ale to zadanie nie będzie należało do najłatwiejszych.
-Nie ja. – uciął, zbliżając swoją twarz do mojej. – Ty. – szepnął, by po chwili złączyć nasze wargi w delikatnym pocałunku.

sobota, 17 listopada 2012

Devil's Soul X

UWAGA: Początek pisany przez Chiyeko!

Kochane diablątka, wampirzątka, anielątka, whateverątka (niepotrzebne skreślić). Przed wami nowy, zupełnie niesamowity i odpicowany kolejny, bóg i Tsuki wie który, rozdział naszego opowiadania. Tak, z niego akurat jestem dziwnym trafem dumna, ale to nie zawsze dobrze wróży. I właściwie zostałam zmuszona do pisania tego początku będąc pod wpływem substancji psychoaktywnych (czytaj: 2 litrów coli), więc nie wiem co piszę. To by było na tyle. Pa!
Zapraszamy do czytania i zostawiania komentarzy!
________________________________________________________________

Narracja Bastiena

-Cyprien! Cyprien! – krzyknąłem, goniąc po korytarzu w rozchełstanym szlafroku. Ja rozumiem, że więźniowie z natury chcą uciekać, ale czy muszą robić to nago o czwartej nad ranem? Zmęczony, a raczej zaspany, skumulowałem energię, która z pomocą moich myśli popchnęła blondyna na ścianę. Jego osłabione ciało wykazało inicjatywę szmacianej lalki, obijając się o marmurową powierzchnię. Podszedłem wolnym krokiem w kierunku blondyna, który usilnie próbował wyplątać się z pajęczyny czerwonawych nici, którymi owinąłem jego ciało. Każdy jego ruch powodował drżenie mojego ciała, które powoli samo wyczerpywało ostatnie resztki energii.

poniedziałek, 29 października 2012

Devil's Soul IX

Akuku! Przed wami całkowicie niespodziewany, wymuszony torturami, napisany w gorączce kolejny rozdział opowiadania. Mamy tylko nadzieję, że nie przyzwyczaicie się do tak częstych notek, bo wtedy będziemy mieli problem. XD  Ta oczywiście jest w ramach rekompensaty za krótki rozdział.

Z nowych rzeczy, zgłosiłyśmy się do ocenialni, przez co ja (Chiyeko) oczywiście świruję, a druga ja (Tsuki) jest irytująco spokojna. A wy co sądzicie?
_________________________________________________________________
Wtuliłem się mocniej w ciepły tors mojego brata. Na czole czułem jego delikatny oddech, który poruszał moimi włosami. Zakryłem usta, nie chcąc obudzić Nuri'ego moim chichotem.
-Nie śpię. - mruknął cicho, powoli otwierając oczy i cmokając mnie w czoło. Nadal z dłonią przystawioną do buzi, obserwowałem jego zaspaną twarz wielkimi, czerwonymi oczami.
-Wstawaj, bo spóźnimy się na śniadanie. - powiedział z uśmiechem, delikatnie łaskocząc moje boki. Zaśmiałem się cicho, kuląc, a moje ciało przeszła fala przyjemnego ciepła. W międzyczasie Nuri wstał, a ja nadal leżałem pod kołdrą, obserwując jego ruchy. Był wyższy ode mnie i wysportowany. Mimo, że miał 11 lat, jego mięśnie były już delikatnie wyrzeźbione. Ja natomiast byłem jego kompletnym przeciwieństwem.

niedziela, 21 października 2012

Devil's Soul VIII



Oto wyczekiwany następny rozdział. Podobno minęło już ze trzy tygodnie, ale my jakoś tego nie zauważyłyśmy i niech to robi za naszą pierwszą wymówkę. Rozdział w całości poświęcony siostrzyczce naszego Cypriena. Za długość, a raczej jej brak przepraszamy. Niestety na razie nie jesteśmy wstanie nic z tym zrobić. A w gimnazjum narzekałyśmy na brak czasu… jakie my głupie byłyśmy. Ha ha ha… to co będzie na studiach?
No nieważne, zapraszamy do czytania i komentowania!
PS: Może jakiś bonusowy one-shot w zamian za krótkie rozdziały? Co wy na to? ______________________________________________________________

-Pani, ten łucznik chce się z wami widzieć. - odezwał się młody chłopak, wsuwając głowę do namiotu. Rozumiem, że chciał zapowiedzieć gościa, ale mógłby najpierw zapowiedzieć siebie. Opuściłam koszulę, którą już chciałam z siebie zdejmować. Mogę się założyć, że młody żołnierzyk nasycił się już widokiem moich piersi o czym świadczyły rumieńce na jego bladych policzkach.
-Wpuść go.
Naprawdę bardzo starałam się nie warknąć, ale przyzwyczajenie wzięło górę.
-Pani. - ukłonił się nisko, ani na chwilę jednak nie spuszczając ze mnie wzroku. Zmrużyłam oczy również patrząc na niego nieustępliwie. Podszedł, kulejąc na zranioną nogę. Opuszczony na pustyni oddział nie był wyposażony w luksusy, więc łucznik musiał zadowolić się opatrunkiem.

piątek, 28 września 2012

Devil's Soul VII


No i nareszcie. Jest. Objawienie. Nie będziemy was po raz piętnasty przepraszać, że tak długo, bo w to nie ma sensu. Jest i to jest ważne. Jest wam wolno okazać radość. Żartuję. Naoglądałam się średniowiecznych filmów. Ja znaczy Chiyeko, bo zwykle ja tu napierdalam od rzeczy.
Co do fabuły, ten rozdział nie ma jej w sobie za dużo, ale myślimy, że mimo wszystko wam się spodoba. Sądzimy, że jest nawet niezły, co nie często mi się zdarza, ale pan od polskiego mówił, że jak się uważa, że nieźle, to źle. No cóż, wyjdzie w praniu, czyli w waszych komentarzach.
Dobra, koniec tej paplaniny, bo pewnie chcecie już czytać rozdział… Przynajmniej mamy taką nadzieje. ;P
No to zapraszamy, Diabełki. <3
_________________________________________________________________

Cyprien

Ostre słońce poraziło moje oczy, a głowę wypełnił ślepy ból. Powoli podniosłem powieki, ale jedyne co udało mi się zobaczyć, to czerwony materiał zasłaniający resztę świata. Zrzuciłem z siebie tkaninę, wstając i narażając się tym samym na jeszcze dotkliwsze nadwyrężenie narządu wzroku. Jęknąłem z dezaprobatą, zasłaniając oczy przedramieniem i szukając podparcia dla nóg. Po chwili znalazłem podłogę i odwróciłem się od przeklętego okna. Znów powoli zdołałem uchylić powieki.

środa, 12 września 2012

Geneza

Wiemy, że zapewne z niecierpliwością czekacie na kolejny rozdział, ale będziemy musiały prawdopodobnie znów was rozczarować. Mimo tego, dajemy wam małe co nieco, żebyście kompletnie o nas nie zapomnieli. Jest to opis stworzenia cywilizacji naszego świata. Dość ogólny, aby pobudzić waszą ciekawość, ale nie zdradzać wszystkich szczegółów. Mamy nadzieję, że to choć na moment zaspokoi wasze apetyty. Nie powiem, abyśmy były z niego szczególnie dumne. Po prostu opis. Nieco chaotyczny, ale ja (Chiyeko) tak mam.

Wiecie co? Tak długo szukałam weny na następny rozdział, obejrzałam moje ulubione filmy i seriale po piętnaście razy, a wystarczyło spojrzeć na wasze komentarze, żeby mieć ochotę pisać dalej. Niestety jest już 22, a ja padam ze zmęczenia, więc zostawię rozdział na jutro. Co tam, że nowa szkoła i nauczyciele i trzeba się jakoś wykazać... :)

wtorek, 7 sierpnia 2012

Devil's Soul VI


Witamy, witamy, a dokładniej witam, bo Chiyeko nie ma. :D Pojechała sobie na wakacje i mnie zostawiła, jak ona mogła? W każdym razie rozdział dodaje z lekkim poślizgiem, ale wiecie jak to jest w wakacje. Nie wystąpią w nim Jednak Cyprien i Bastien. Pojawią się tutaj nowe postacie. Mamy nadzieje, że ich polubicie. ;)
Serdecznie dziękujemy Akemi i Lady-Makbet za zaglądanie tu czasami i czytane naszych wypocin oraz witamy w naszym zacnym gronie czytelniczek Ghastly.
Zapraszamy do czytania!
_____________________________________________________________

Luca

Blade światło słońca tańczyło na pokrytej mozaiką podłodze rozszczepione przez liczne witraże. W powietrzu unosił się zapach kadzidła i wosku, a płomienie świec drżały co chwila. Z zimna albo strachu. Ogromne sosnowe drzwi zamknęły się za moimi plecami, wydając z siebie jęk konającego starca. Stanąłem w cieniu wsparty o marmurową kolumnę. Z ołtarza patrzył na mnie wymalowany oliwną farbę Chrystus. Aż dziwne, że skurczybyk przetrwał nawet upadek piekła. No cóż, potwierdziła się dzięki temu jego teoria, ale Sądu Ostatecznego jak nie było, tak nie ma. Nie mogłem wejść dalej. Ukryty za pokutną kolumną czułem, niemal słyszałem magiczną barierę, która istniała tylko dla mnie. Tylko dla takich jak ja.

sobota, 28 lipca 2012

Uwaga!


Nasze drogie wampirzątka. Tak, tak wiemy. Jesteśmy straszne. W roku szkolnym narzekamy, że nauka, a w wakacje, że wakacje. Tak czy inaczej powinno się nas ukrzyżować, albo przebić osikowym kołkiem tak dla zachowania klimatu.
Teraz tak! Obiecujemy, że za około tydzień, kiedy już Tsuki naniesie wszystkie niezbędne poprawki, dodamy rozdział. Potem niestety znów będziecie musieli poczekać aż do września, ponieważ wyjeżdżamy. Mamy nadzieję, że jakoś wytrzymacie.


A teraz pytanie. Ktoś to w ogóle czyta? :)

sobota, 7 lipca 2012

Devil's Soul V


Witamy was serdecznie i oddajemy w wasze łapki kolejny rozdział. Mamy nadzieję, że się wam spodoba. Jeszcze jedna sprawa do Akemi. Chiyeko odwiedzi cię  w poniedziałek, ponieważ… na razie nie ma czasu. :P
Zamykamy ankietę z wynikiem:
Tak: 4
Nie przeszkadza mi: 8
Nie: 7
Tak więc wprowadzimy yuri, ale jeszcze nie wiemy dokładnie kiedy ani w jakiej ilości. Dziękujemy z oddane głosy, a teraz zapraszamy do czytania i zostawiania komentarzy.
___________________________________________________________________________

Narracja Cypriena

 Ogień. Ogień rozchodzący się po moim ciele. Ogień pieszczący moją skórę. Czułem tylko ogień. Czarnowłosy mężczyzna, którego imienia nawet nie znałem, robił z moim ciałem rzeczy, których nie spodziewałbym się po żadnym żyjącym stworzeniu. Dokładnie czułem każdy jego ruch, ale jednocześnie nie mogłem nigdy sprecyzować miejsca na moim ciele, którym w tym momencie się zajmował. Całe płonęło pożądaniem i gorącem.

środa, 27 czerwca 2012

Devil's Soul IV


Ohayou! Konnichiwa! Konbanwa! Czy o jakiej tam porze to czytacie. Przed wami następny rozdział naszego opowiadania. Tsuki martwi się, że jest za krótki i że będziecie błagać o więcej, więc chcemy przeprosić i zapewnić, że następny wkrótce się pojawi. Choć może nie powinnam składać takich obietnic...
Chciałyśmy was też bardzo prosić, abyście głosowali w naszej ankiecie. No wiecie, chcemy rozwijać swój warsztat i zainteresowania, choć to nie za bardzo brzmi. Jeśli wam to przeszkadza, to w porządku, ale prosimy o zastanowienie się.
To chyba tyle! Miłego czytania!
______________________________________________________________

Narracja Cypriena

Ból. Postrzępione  urywki wspomnień. Ból.  Czyjaś ręka coraz mocniej zaciskana na gardle. Ból. Ostrze kaleczące skórę. Ból. Ciemność.
Światło.
„Kurwa” to jedyne słowo przeszło mi przez myśl. Nie miałem siły myśleć o niczym więcej. Czułem kajdany na rękach, spod których wypływała krew. Czułem się pusty. Niegdyś fioletowe żyły zniknęły.  Spróbowałem coś powiedzieć, ale w mojego gardła wydobył się tylko zachrypnięty jęk.  Sklejone krwią włosy opadły na moje oczy. Szarpnąłem się, ale jedyne co tym osiągnąłem to bujanie się pod sufitem.

sobota, 16 czerwca 2012

Devil's Soul III


Nasze drogie diablątka! Tak jak obiecałyśmy, przed wami nowy rozdział opowiadania. Przepraszamy za poślizg w czasie, ale miałyśmy urwanie głowy (patrz: post niżej).  Mamy mały kryzys czytelniczy. Co tu zrobić, żeby było was tu więcej? Jeśli ktoś tu wchodzi, to prosimy o komcie. To uszczęśliwi nasze udręczone duszyczki. Serdecznie dziękujemy Tobie Akemi za czytanie naszych wypocin. Twoje komentarze dodają skrzydeł naszej wyobraźni. Więc! Przegraliśmy mecz, ale dziękujemy wam chłopcy. Dzięki wam dostrzegłyśmy piękno footballu. Wasze klaty wcale nie miały z tym nic wspólnego. Nic się nie stało. I tak jesteście super.
 Miłego czytania! 
________________________________________________________________

Narracja Cypriena

Mróz przenikał mnie do szpiku kości. Nie czułem już swojego ciała, ale byłem zbyt otępiały żeby coś z tym zrobić. Nie pomagała ciepła krew, ani liczne koce. Do tego w dzień temperatura dochodziła do niemal 40 stopni. Zadrżałem czując jak kolejny podmuch mroźnego wiatru wślizguje się do mojego namiotu. Ja przynajmniej miałem namiot. Moi żołnierze musieli marznąć na zewnątrz. Ciekawe czy ktoś wymyślił sposób na ogrzanie, który jako pierwszy przyszedł mi do głowy.

piątek, 1 czerwca 2012

Urwanie głowy!

Gomenasai za to, że dopiero teraz dajemy znak życia, ale jak wyżej widać mamy urwanie głowy związane z końcem roku. Jakby to powiedzieć... chcemy nadgonić oceny. Przydałyby się jakieś porządne, w końcu fajnie by było dostać się do liceum, nie? :)
Co do nowego rozdziału, to nie jesteśmy pewne, kiedy takowy się pojawi. Postaramy się jak najszybciej coś stworzyć, ale... hmm... dajcie nam ze dwa tygodnie. Sądzimy, że tyle nam wystarczy, więc w sobotę 16 czerwca, na pewno pojawi się nowa notka. Obiecujemy!
A tym czasem jeszcze raz gomenasai i buziaki :*

środa, 16 maja 2012

Devil's soul II - Bastien

Przed wami nowy rozdział naszego opowiadania. Chiyeko ma co do niego mieszane uczucia może dlatego, że długo się pisał, za co bardzo przepraszamy. Mimo wszystko mamy nadzieję, że wam się spodoba i zachęci do dalszego śledzenia naszych wypocin.
_________________________________________________________________

Otworzyłem na oścież wielkie, szklane drzwi prowadzące na taras. Wzdychając, oparłem się o balustradę, na której położyłem kieliszek z czerwonym płynem. Wplątałem palce we włosy, patrząc smutnym, tęsknym wzrokiem na rozciągający się przede mną widok.
Tourville. Miasto wież. A na wieżach kosy. Stada małych, czarnych ptaszków, których żółte dzioby widzę nawet z oddali. Uśmiechnąłem się, przywołując do mych myśli herb wiszący nad moim łóżkiem, nad moim tronem, nawet w toalecie. Czarne skrzydła kosa rozpostarte na tle słońca. Słońce miało oznaczać nowy początek, oświecenie, a kos był oznaką tego miejsca.

sobota, 5 maja 2012

Devil's soul I - Cyprien

Witamy was serdecznie, nasze kochane Diabełki. Z przyjemnością przedstawiamy wam pierwszy rozdział  naszego nowego opowiadania. Czytać, bośmy z tego dumne. Miejmy nadzieję, że pomysłowość nie zawiedzie nas w połowie. Życzcie nam szczęścia, a teraz zapraszamy do czytania. :3
_________________________________________________________________

Przejechałem dłonią po lśniącej zbroi. Opływowa konstrukcja dawała żołnierzom swobodę ruchów i wygodę. Nawet nie była ciężka. Nowoczesny metal z jakiego została zrobiona był elastyczny jak guma, twardy niczym diament i o lekkości piórka. Nachyliłem się nad smukłym golfem napierśnika i przejechałem po nim kłem. Wampirze kły, oczywiście te w pełni wykreowane, mogły skruszyć diament. Mogły rozerwać tkankę skórną jak kartkę papieru, ale teraz po raz pierwszy w życiu mnie zabolały. Syknąłem, odsuwając się od zbroi.

sobota, 14 kwietnia 2012

Welcome

Witamy was, nasi drodzy czytelnicy, na naszym nowym blogu. Przeniosłyśmy go, ponieważ Onet zaczął dawać nam się we znaki i myślimy, że tu będzie lepiej. Mamy nadzieję, że spodobał wam się nasz nowy image, ale wszelkie słowa krytyki przyjmiemy na klatę. :D
Mamy również nadzieję, że wszyscy szczęśliwie znaleźli internetową drogę do naszego nowego dzieciątka. Opowiadanie ukaże się w maju, jak już było mówione, a wszelkie zaległości z komentarzami również nadrobimy w najbliższym czasie. 

Buziaczki!