piątek, 28 czerwca 2013

Devil's Soul XVIII - Koniec



Hejo, hejo kochaniutcy! Przed wami ostatni (tak, dobrze czytacie) rozdział opowiadania. W końcu! Mamy nadzieję, że nie byłyśmy takie najgorsze. Przepraszamy za ogromną zwłokę, ale wynikły małe problemy w stylu "nie chce mi się". Jak na razie nie wiemy co będzie dalej. Zobaczymy.
Miłego czytania! :D
__________________________________________________________
Powietrze zadrżało, białe światło rozświetliło przestrzeń. Kiedy zniknęło, cały świat był inny. Pośrodku polany, gdzie na oszronionej trawie leżały dwie męskie, martwe sylwetki, pojawiła się postać. Nie dało się zauważyć momentu jej przybycia. Gdyby ktoś patrzył dokładnie w miejsce, gdzie się pojawiła, zapewne zamrugałby zdziwiony.

piątek, 10 maja 2013

Devil's Soul XVII

Hello everyone! Nasze opowiadanie zbliża się do końca. Tsuki jak zwykle narzeka, ale nie przejmujmy się. :) Mamy nadzieję, że podobało wam się... bardziej niż nam. Żart. Oprócz tego rozdziału, planujemy jeszcze jeden w stylu epilogu or something like that. To tyle. Piąteczka i zapraszam do czytania!  
_________________________________________________________________

Usłyszał krzyki. Próbował ukryć się przed tym, jednak rozbrzmiewały nawet w jego głowie. Wyślizgnął się cicho na korytarz, starając się opanować kotłującego się w jego duszy demona.
Wiesz, że tego chcesz. Taki spragniony i słaby. Tak stęskniony. Dam ci co tylko chcesz.
Syczący głos rozbrzmiewał w jego głowie. Próbował go nie słuchać, jednak z każdym zdaniem czuł coraz większe zawroty głowy. Coraz mniej panował nad swoim ciałem. Zatrzymał się, próbując nabrać oddechu. Usłyszał hałasy z korytarza, a zaraz potem czyjaś ręka schwyciła go za przegub, wciągając do pokoju, którego nawet nie zauważył. Niemal krzyknął, ale z jego ust wydobył się obcy śmiech. Poczuł uderzenie na policzku i otrzeźwiał nieco.

niedziela, 14 kwietnia 2013

Devil's Soul XVI

Oto nowy rozdział opowiadania. Czy kogoś to w ogóle obchodzi? Chciałyśmy powiedzieć, że opowiadanie powoli, powoli, ale nieco szybciej zbliża się ku końcowi. Co będzie potem? Nie jesteśmy pewne. Na razie zapraszamy do czytania!
PS: Dziękujemy wszystkim, którzy jeszcze z nami wytrzymują. ;)
________________________________________________________________
Po jego ciele przeszedł przyjemny dreszcz, kiedy czyjeś usta dotknęły jego własnych. Czarne źrenice zbliżyły tak, że zajmowały całe pole widzenia. Chciał jednocześnie zamknąć oczy, poddając się rozkoszy jaka ogarnęło jego ciało, ale nie mógł oprzeć się przed wpatrywaniem w czarne studnie oczu Bastiena. Nagle poczuł, że traci oddech. Całe jego ciało zesztywniało i nagle stał się nieprzyjemnie świadomy wszystkich części swojego ciała. Poczuł na skórze nieprzyjemny dotyk, a obraz zaczął zamazywać mu się przed oczami. Po chwili jednak znów nabierał ostrości, jednak zamiast czarnych oczu Bastiena, zobaczył przed sobą źrenice koloru krwi.

niedziela, 24 marca 2013

Devil's Soul XV

Zapraszamy do czytania! :)
_______________________________________________________________
Znów był w zaspach. Kilometrami rozciągał się przed nim arktyczny krajobraz, tak znajomy, jednak tak obcy.
-Halo!
Luka rozejrzał się znów słysząc obcy głos. Mróz nie robił już chłopakowi różnicy. Zamiast wiatru i zimna Luka czuł rozchodzące się po jego nagim ciele przyjemne ciepło. Chciał znaleźć źródło głosu, ale za każdym razem dochodził on z innej strony. Niebieskooki powoli odchodził od zmysłów. Sam nie wiedział, czy naprawdę słyszy wołanie.
-Halo! - rozległo się znów z innej strony. Luka znieruchomiał, spojrzał w niebo, które miało nieprzyjemny śnieżnobiały kolor, tak samo jak śnieg. Niebieskooki niemal nie mógł utrzymać oczu otwartych. Zapłakał, a samotna łza utonęła w białym puchu.

środa, 27 lutego 2013

Devil's Soul XIV


Nowy rozdział. Z  „lekkim” poślizgiem, ale jest. Obydwie się rozchorowałyśmy, więc w końcu było trochę czasu na pisanie. :)

Zapraszamy do czytania i komentowania!
________________________________________________________________

Nie pamiętał dużo z ich podróży. Kilka przystanków, by dać odpocząć zmęczonym nogom i odetchnąć płucom. Nie miał ze sobą nic oprócz małego nożyka, który trzymał wciąż ściśnięty w dłoni, nawet się nie zastanawiając. Jego siostra dźwigała na plecach swój wielki tasak, a Carol potężną kuszę. Czuł się jak bagaż, ale musieli uciekać z zamku jak najszybciej się dało, nie zdążył wziąć więc nawet okrycia. Zorientował się dopiero kiedy nadeszła druga noc. Podczas pierwszej wciąż w szoku nie zwracał uwagi na otoczenie, skulony pod drzewem, z ramionami owiniętymi wokół kolan. Czuł jak Asmodeusz uśmiecha się w jego wnętrzu i musiał powstrzymywać się czasem od wybuchnięcia nieokiełznanym śmiechem. Nie swoim oczywiście. Dopiero drugiej nocy, gdy rozluźnił nieco swoje mięśnie i zorientował się, że wiatr wieje w gałęziach drzew i przedziera się przez cienkie warstwy jego ubrania. Etienna i Carol też nie mieli nic grubszego. Przyzwyczajeni do luksusów, przynajmniej jego siostra, i z kompletnie nieprzemyślanym planem, uciekali w pośpiechu, nie myśląc co zrobią, gdy już im się uda.

czwartek, 31 stycznia 2013

Devil's Soul XIII

Oto przed wami nowy rozdzialik. Akcja się rozkręca i wreszcie historia nabiera sensu w trochę bardziej mrocznym aspekcie. Mamy nadzieje, że się spodoba.
Miłego czytania!
PS: Kiedy zaczynają się wasze ferie? Nasze już się skończyły i bardzo z tego powodu cierpimy. ;P
________________________________________________________________
Kula przeleciała przez sam środek magicznej tarczy, ale mimo huku Bastien usłyszał kroki. Odwrócił się, chowając pistolet i zbliżając się do Tanji.
-Jak on się czuję? – zapytał, patrząc na nią zmrużonymi od słońca oczami.
-Ciągle przerażony, ale przynajmniej konwulsje się skończyły.
Bastien pokiwał głową, przygryzając lekko dolną wargę. Tanja założyła ręce na piersi i przekręciła głowę, patrząc na niego badawczo.
-Co się dzieje? – zapytała. Bastien nic jej nie powiedział, oprócz tego, żeby zajęła się Rodrickiem. Zrobiła to bez pytań, co przyjął z ulgą, ale wiedział, że pytania w końcu przyjdą. Usiadł pod ścianą jednego z baraków. Rozgrzana stal parzył jego w plecy, ale w tej chwili mało go to obchodziło.

niedziela, 13 stycznia 2013

Devil's Soul XII


Witamy, witamy, o zdrowie pytamy, pierwszy rozdział w nowym roku przedstawiamy. Ogólnie rzecz biorąc rozpiera nas radość związana z początkiem feriami. Rozdział dość, że tak powiemy, znaczący w sensie fabularnym, powiedzmy, że przechodzimy do meritum, czyli po krótce wszystko zaczyna się pier***ić.
Zapraszamy!
_________________________________________________________________________

Zimny wiatr podrywał do lotu ogromne płaty śniegu. Właściwie były to zlepki o średnicy dwóch centymetrów, wpadające wszędzie gdzie się dało, a już szczególnie za okulary Kaleba. Cały czas musiał je zdejmować i czyścić, żeby cokolwiek widzieć.
Kiedy zamknął za sobą drzwi plebanii, od razu ogarnęło go przyjemne ciepło. Stara kanapa oświetlona blaskiem z kominka uśmiechała się do niego zachęcająco. Ksiądz rozebrał się z przemoczonych ubrań.
-A ojciec znowu po zimnie łazi nie wiadomo gdzie?! - usłyszał po chwili i z przepraszającym uśmiechem odwrócił się do swojej gospodyni. Niska kobieta pomachała na niego łyżką, jak na jakiegoś niesfornego smarkacza. - Ksiądz się włóczy, a ja muszę gości przyjmować!
-Gości? - zapytał Kaleb zbity z tropu. Nikogo się nie spodziewał, a już na pewno nie przypuszczał, że ktoś wyszedłby z domu w taki mróz.
-A no przyszedł ten pana kolega. - ciągle mówiła uniesionym głosem, ostatnie słowo wymawiając jak gdyby ironicznie. Otworzyła drzwi do kuchni i zawołała:
-Proszę wejść!