Hejo, hejo kochaniutcy! Przed wami ostatni (tak, dobrze
czytacie) rozdział opowiadania. W końcu! Mamy nadzieję, że nie byłyśmy takie
najgorsze. Przepraszamy za
ogromną zwłokę, ale wynikły małe problemy w stylu "nie chce mi się".
Jak na razie nie wiemy co będzie dalej. Zobaczymy.
Miłego czytania! :D
__________________________________________________________
Powietrze
zadrżało, białe światło rozświetliło przestrzeń. Kiedy zniknęło, cały świat był
inny. Pośrodku polany, gdzie na oszronionej trawie leżały dwie męskie, martwe
sylwetki, pojawiła się postać. Nie dało się zauważyć momentu jej przybycia.
Gdyby ktoś patrzył dokładnie w miejsce, gdzie się pojawiła, zapewne zamrugałby
zdziwiony.