Oto nowy rozdział opowiadania.
Czy kogoś to w ogóle obchodzi? Chciałyśmy powiedzieć, że opowiadanie powoli,
powoli, ale nieco szybciej zbliża się ku końcowi. Co będzie potem? Nie jesteśmy
pewne. Na razie zapraszamy do czytania!
PS: Dziękujemy wszystkim, którzy
jeszcze z nami wytrzymują. ;)
________________________________________________________________
Po
jego ciele przeszedł przyjemny dreszcz, kiedy czyjeś usta dotknęły jego
własnych. Czarne źrenice zbliżyły tak, że zajmowały całe pole widzenia. Chciał
jednocześnie zamknąć oczy, poddając się rozkoszy jaka ogarnęło jego ciało, ale
nie mógł oprzeć się przed wpatrywaniem w czarne studnie oczu Bastiena. Nagle
poczuł, że traci oddech. Całe jego ciało zesztywniało i nagle stał się
nieprzyjemnie świadomy wszystkich części swojego ciała. Poczuł na skórze
nieprzyjemny dotyk, a obraz zaczął zamazywać mu się przed oczami. Po chwili
jednak znów nabierał ostrości, jednak zamiast czarnych oczu Bastiena, zobaczył
przed sobą źrenice koloru krwi.