środa, 16 maja 2012

Devil's soul II - Bastien

Przed wami nowy rozdział naszego opowiadania. Chiyeko ma co do niego mieszane uczucia może dlatego, że długo się pisał, za co bardzo przepraszamy. Mimo wszystko mamy nadzieję, że wam się spodoba i zachęci do dalszego śledzenia naszych wypocin.
_________________________________________________________________

Otworzyłem na oścież wielkie, szklane drzwi prowadzące na taras. Wzdychając, oparłem się o balustradę, na której położyłem kieliszek z czerwonym płynem. Wplątałem palce we włosy, patrząc smutnym, tęsknym wzrokiem na rozciągający się przede mną widok.
Tourville. Miasto wież. A na wieżach kosy. Stada małych, czarnych ptaszków, których żółte dzioby widzę nawet z oddali. Uśmiechnąłem się, przywołując do mych myśli herb wiszący nad moim łóżkiem, nad moim tronem, nawet w toalecie. Czarne skrzydła kosa rozpostarte na tle słońca. Słońce miało oznaczać nowy początek, oświecenie, a kos był oznaką tego miejsca.

sobota, 5 maja 2012

Devil's soul I - Cyprien

Witamy was serdecznie, nasze kochane Diabełki. Z przyjemnością przedstawiamy wam pierwszy rozdział  naszego nowego opowiadania. Czytać, bośmy z tego dumne. Miejmy nadzieję, że pomysłowość nie zawiedzie nas w połowie. Życzcie nam szczęścia, a teraz zapraszamy do czytania. :3
_________________________________________________________________

Przejechałem dłonią po lśniącej zbroi. Opływowa konstrukcja dawała żołnierzom swobodę ruchów i wygodę. Nawet nie była ciężka. Nowoczesny metal z jakiego została zrobiona był elastyczny jak guma, twardy niczym diament i o lekkości piórka. Nachyliłem się nad smukłym golfem napierśnika i przejechałem po nim kłem. Wampirze kły, oczywiście te w pełni wykreowane, mogły skruszyć diament. Mogły rozerwać tkankę skórną jak kartkę papieru, ale teraz po raz pierwszy w życiu mnie zabolały. Syknąłem, odsuwając się od zbroi.